piątek, 24 września 2010

skok rysia i na rysicę :)

8 skype. Zaczyna się niewinnie, chwila rozmowy z kolegą z gór. Piszemy sobie, aż tu nagle pada zdanie: „ początki są najfajniejsze”.  Uuu, atrakcyjny kąsek, z punktu widzenia coach®ki. Wyostrza mi się uwaga, uszy rysia poruszają się niespokojnie. Dalej w rozmowie okazuje się, że po takich fajnych początkach, kolejny etap to „rzemiosło, czyli nic innego tylko nudaaaa…” Co się dziwisz? Czegóż tu się spodziewać, przecież role dawno obsadzone, kto jest fajny a kto nudny! Serce mi zabiło. A gdyby tak trochę drasnąć pazurem to zgrabniutkie przekonanie? A gdyby tak… przecież kolega mówił sam, że ciekawi go coaching i praca metodami nlp…

No to co? Chcesz? Proszę bardzo! Skok rysia! Kolega wpadł w serię pytań, chwilę się bronił – argumentując swoją pozycję. Poczuł w ciele dyskomfort wypadu w nieznane i za chwilę ekscytację  dokładnie z tego samego powodu. Poddany jeszcze został torturze przeformułowania, a przyciśnięty łapą do podłoża - stworzył piękne wspierające porównanie i ostatecznie się poddał. Z rozwianą głową po ataku rysia, podniósł się, rozejrzał i powiedział: „ej, podoba mi się to”. Tak w każdym razie ryś to usłyszał i tak sobie zapamiętał. Także, jeśli było inaczej, to kolego, pisz na skypa, szukaj rysia w polu!

"Rozćwiczenie" w pracy coachingowej bywa, że wymaga wysiłku. Jeśli lubisz chodzić po górach, przypomnij sobie wysiłek, jaki temu towarzyszy. Niejedną kroplę potu z nas wycisnął i niejednej satysfakcji dostarczył. Znajdź swoje porównanie.


Obgryzanie paznokci z poprzedniego wpisu. Że co?!

Miga pomarańczowa wiadomość na pasku. Oj, czułam, że ta sprawa nie przejdzie mi płazem.

Koleżanka drąży, wszak umysł ma analityczno - syntetyczny, słowem głowa nie od parady; zawód, jaki wykonuje jest ważny i poważny, do tego spoczywa na niej przywilej szerzenia oświaty na uniwersytetach, ma nieprzebrane pokłady humoru i umiejętność dystansowania się, i… wyliczać dalej? I co robi koleżanka? Nie zgadniecie!  Szuka swojej PA. No nie mogę, niektóre to nie wiedzą, kiedy przestać. Koszyk pełen prawdziwków, a ona nadal zbiera i zbiera ;).

Pada więc celne pytanie w moim kierunku: „droga koleżanko, jakąż to zaletę można odkryć w sobie, która sygnalizuje się obgryzaniem paznokci, hę?”
No, jaką? Nos rysicy się zmarszczył, oczy zmrużyła, mina kwaśna, łapą wierci dziurę w brzuchu. Drodzy moi, a skąd ja mam wiedzieć, to nie moja PA. Rysica pazurów nie obgryza, co najwyżej zwinnie schowa. Ale, ale, gdyby jednak…

Nasza bolączka, nasza pięta Achillesa, to początek poszukiwań. Jeśli więc tak się przydarzy, że zaczynasz od symptomu, (jakim jest na przykład obgryzania paznokci) możesz sprawdzić, co się pod tym zachowaniem kryje. Bo „coś” na pewno. Jakiego użyć narzędzia? Hmmm… może przeformułowanie w 6 krokach będzie tu pomocne? A dalej to już prosta droga, po sznurku instrukcji. Szukaj skarbu w polu!

Dobrego weekendu, pięknie świeci słońce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz