poniedziałek, 10 marca 2014

Malutki Szamanek


taki mały bęben
z Rysia łapką na napiętej membranie
poprosił mnie ostatniego wieczora
zabierz mnie z tej półki z książkami
zabierz mnie tam gdzie Ty jedziesz
bardzo tego chcę
choć tylko do połowy zmieścił się w
płócienną torbę wiedźmina
wystroił się na wyjazd

tej nocy
Ogień pierwszy dla nas buzował
Niebo czarne rozświetlało moc
Księżyca i Gwiazd
a mój szamański bębenek
z Rysia łapką na napiętej membranie
wywijał wniebowzięty

w tylu rękach zagrał
tyle bębnów widział
w tylu rytmach zanurzyć się zdołał

I duzi na nim grali
I mała Maja na nim grała
I grał
I leżał
I słuchał
I grzał się

na koniec sam
zasnął na wielkim bębnie
zmęczony i wniebowzięty

sobota, 18 stycznia 2014

let them go

the waning moon just after full
I can’t sleep
anymore
I’m crying, crying
yes, I need
to tell you all
before we meet

my stories which you’ll never hear
let me talk
to you
I’m talking, talking
yes, I need
to calm me down
after we meet

wyznanie

Pełny księżyc ledwo maleć zaczął
ja już nie mogę
spać
płaczę, płaczę
wszystko chcę ci powiedzieć
nim spojrzę w twoją twarz

te historie, których nie usłyszysz
pozwól, opowiem Ci
tak
mówię, mówię
potrzebuje tej słodkiej ciszy
gdy spojrzę w twoją twarz